......................................









Fisz

Pan Fisz znow zawital do Londynu.
Wzialem pod pache aparat i Baske, pomaszerowalismy.
"Tak, tak, jestesmy gotowi", krzyczalo Cargo.
Baska zachrypnieta, siedziala cicho caly wieczor dzisiaj i tylko pokaszliwanie slyszalem od czasu do czasu, zajety obrabianiem zdjec z koncertu.
Podziekowania dla Fisza za koncert i za to, ze mimo zmeczenia zgodzil sie stanac pod murem i wycelowac w siebie obiektyw.

























The Poise Rite

Zadzwonil Bart z zapytaniem co robie w czwartkowy wieczor.
Nic nie robilem...
Zapytal sie czy bym nie wpadl na koncert porobic kilka zdjec.
Wzialem aparat i po pracy pomaszerowalem...

...najbardziej to mi zal perkusistow,oni zawsze maja najmniej zdjec...























Po Meksykansku...

























Troche Pragi...