A to sie naprawde ucieszylem jak znalazlem to zdjecie.
Na zjeciu zaprezentowaly sie dwie wybitne panie fotograf od lewej Basia Sokolowsa i Ania Wawrzkowicz.
Panie dla ktorych jestem pelen szacunku za ich dzialalnosc artystyczna i za to ze bylo mi dane spotkac je na swojej drodze.
Milo wspominam czasy kiedy to Basia Sokolowsa pomieszkiwala w Londynie i udawalo na sie od czasu do czasu spotkac na tzw kawe wieczorna gdzie to biedaczka musiala wysluchiwac moich ciaglych nazekan:-).
A z Ania...no coz do dzisiaj sie trzymamy razem i jestesmy jak dwa lyse konie.
Tak mi sie przynajmniej wydaje.
Pzdr
cos naprawde z glebokiej szuflady
- poniedziałek, 6 lipca 2009
- Autor: damian chrobak o 23:36
-
2
komentarze
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
jakie konie?
lyse konie
Prześlij komentarz