Pan Fisz znow zawital do Londynu.
Wzialem pod pache aparat i Baske, pomaszerowalismy.
"Tak, tak, jestesmy gotowi", krzyczalo Cargo.
Baska zachrypnieta, siedziala cicho caly wieczor dzisiaj i tylko pokaszliwanie slyszalem od czasu do czasu, zajety obrabianiem zdjec z koncertu.
Podziekowania dla Fisza za koncert i za to, ze mimo zmeczenia zgodzil sie stanac pod murem i wycelowac w siebie obiektyw.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarze:
Tak, tak, jestesmy gotowi!!
(krzycze szeptem)
Prześlij komentarz