Mozna smialo powiedziec ze bezdomna w Londynie odniosla niespodziewany sukces.
W sobote na otwarciu pojawilo sie spora grupa ludzi i co najwarzniejsze nie byli to sami Polacy.
Czas przy muzyce,szklaneczce wina i ogladaniu zdjec w przedziwnych zakamrkach bardzo sie spodobal przybylym do tego stopnia ze po 22 nikt nie chcial opuscic tego fantastycznego miejsca.
Szkoda ze cala bezdomna trwala 3 dni.
Mam tylko nadzieje ze wpisze sie w cykliczna co roczna impreze.
Potencjal w tym miescie jest...i to wielki.








