mal byc Munchester wyszlo tak...






Mial byc Munchester i byl ale zadnego wrazenia na mnie osobiscie nie zrobil,
natomiast w drodze powrotnej zatrzymalismy sie z Tomkiem i Darkiem na zachod slonca
przy gorkach.
Ja nawet przez chwile poczulem sie jak Rocki Balboa po wdrapaniu sie na ostatni kamyczek
gdzie spokojnie podziwialem jak konczy sie dzien.
Wypad okazal sie bardzo ok.Warto bylo zobaczyc cos innego jak tylko Londyn.
Zawiodlem sie tylko na Stonehenge...pare kamykow(ok,ktore maja swoja historie)
ktore umiejscowione sa przy drodze szybkiego ruchu i na dodatek wstep platny jesli chce sie je zobaczyc z bliska a i tak
dotknac nie mozna.
To sobie strzelilem na pamiatke zdjecie z kamieniami przez ogrodzenie.
Smiesznie tak...

polonez





Jak widac cuda sie jednak zdarzaja!!!
Taki obraz ukazal sie przed moimi oczami wczoraj
poznym wieczorem kiedy wracalem ze stacji metra do domu.
Obszedlem dwa razy do okola te cudo FSO zanim uwiezylem.
U mnie na Leytonstone taka fura.
Ta linia,krztalty i przepiekny bialy kolor.
Polonez Caro Limited Edition

Na marginesie...
wszystkim paniom duzo usmiechu i radosci,
to wasz dzien.
8 marca ,,Dzien Kobiet,,

Under The Gun I Alians.






Koncert odbyl sie dwa tygodnie temu,
co nie zmienia wcale faktu ze jak by ktos mi powiedzial jeszcze miesiac temu
ze zobacze Under The Gun znowu na scenie nie uwierzyl bym.
Dla mnie jest to kapela z dziecinstwa i moge smialo powiedziec ze sie na
niej wychowalem.
Nie bez kozery nasza kapela pt,,PUSK,,(Podwodna Ucieczka Sparalizowanego Konia)
miala w swoich szeregach skrzypce i tez folkowo-rokowe brzmienie.
Lza mi sie zakrecila kiedy chlopaki wyszli na scene i zagrali numery
przy ktorych kiedys pilo sie wina za dzieciaka na koncertach.
Powiedziec tylko chce ze to byl kawalek dobrej imprezy
z kawalkiem dobrej muzyki.Moze tylko panowie o szerokich karkach
troche za bardzo wkrecili sie w swoja prace i wyszlo tak jak wyszlo...mam na mysli nie potrzebne
uzywanie przemocy otoz wlasnie przez tych panow...
Wypadalo by tez powiedziec cos o Aliansie.No coz?
Bywalem na ich lepszych koncertach ale to moze wina pana technicznego ktory sobie wogole nie umial
poradzic z ich naglosnieniem.
Ale za to kupilem sobie przesliczna koszulke,,cala anarchia miesci sie w uliczniku,,.
Chlopaki z MegaYogi...
Tak dalej.

Ikea










Niedziela popoludnie.
Jak kazdy szanowany mieszkaniec Londynu
nie mozna tego dnia spedzic w domu.
Temat byl krotki.
Telefon od Przemka...sluchaj jedziemy do Ikei...
Po wspolnej rannej kawie u Przemka wyruszylismy w deszczowe popoludnie po drodze
uslanej bialymi platkami kwiatow.
Juz na samym wstepie mi sie spodobalo.
Wielkie slomiane fotele z biala skora...pycha...
Tylko tak naprawde do czego by mi to pasowalo w pokoju?
Pojecia nie mam.
Po kolejnych 15 minutach znalezlismy sie w dziale o ktory nam tak naprawde chodzilo.
No,moze bardziej Przemkowi niz mi...w koncu przyjechalismy tu zakupic piekne,
nowe,wielkie biurko pod komputer.
Zaczelo sie!!!.Jak widac na twarzy Przemka nie jest latwo wybrac blat i 4 nogi do niego.
Jaki rozmiar?
Jaki kolor blatu?
Jakiego koloru nogi?
Jak wysokie?
Po okolo 20 minutach decycja zapadla.
Szczesliwi po zakupach byl czas i na przyjemnosci.
Hot-Dogi i lody.
Po malej sjescie ruszylismy w droge.
Jeszcze tylko jakies 60 minut w autobusach i znowu zasiadziemy w ten piekny,deszczowy,niedzielny wieczor przed telewizorami.

Beata





I o czym tak myslisz dziewczyno???

spacer w deszczu





Stalo sie!!!.Moja pierwsza wielka publikacja w gazecie.I to nie byle jakiej gazecie bo w samym numerze marcowym Zwierciadla.
Zdjecie zostalo wyroznone w konkursie fotograficznym organizowane wlasnie przez miesiecznik ,,Zwierciadlo,, pt.Spojrz w siebie.
Milo sie czlowiekowi robi jak ktos wyroznia jego prace.

Nakreca pozytywnie

kahlua



Wracajac do domu zahaczylem o Tesco na male zakupy spozywcze.Jakos tak los chcial ze zatrzymalem sie przed polka z alkoholem.I coz,ukazala mi sie brazowa butelka o imieniu Kahlua,dlugo nie myslalem jak wyladowala w koszyku tylko z pomidorami.Zapomnialem ze przyszedlem po spozywke,trudno co zrobic,nikt nie powiedzial ze bedzie latwo.
Boze dzieki Ci za Lebowskiego,gdybym nie obejrzal tego filmu pewnie do dnia dzisiejszego pil bym wode z grymasem na twarzy.Chociaz z praktyka taka jak Bogus Linda,kto wie?On sie nigdy na filmach nie krzywil-niewazne.
A tak dzieki Lebowskiemu w szlafroku przed telewizorem z biala ruska z usmiechem na twarzy,pycha.
Pamietajcie proporcje
5 kostek lodu
50ml czystej wodki
50ml kahluy
uzupelnic reszte mlekiem
zamieszac i enjoy yourself

...where is my money Lebowski...where is m money Lebowski...

ostatni rzut oka na ciemnie




I stalo sie,po dwoch tygodniach w ciemnii udalo mi sie wlasnorecznie zrobic 22 odbitki pod swoja wlasna wystawe.
Radosc ogromna ze wszystko zrobilem wlasnymi rekoma.Ale nic,wszystko co piekne ma swoj koniec.Spakowalem papier Ilford ktory mi pozostal w czarny worek foliowy i zamknalem w podelku.Szczelnie obklejajac pudelko tasma z wielkim oddechem wydobytym z piersi mej uwiecznilem ciemnie swoim malym aparacikiem cyfrowym.
To byly naprawde dwa niesamowite tygodnie....

czerwona ulica


Tak wyglada wlasnie Soho noca.Rozmyte i kolorowe