Under The Gun I Alians.






Koncert odbyl sie dwa tygodnie temu,
co nie zmienia wcale faktu ze jak by ktos mi powiedzial jeszcze miesiac temu
ze zobacze Under The Gun znowu na scenie nie uwierzyl bym.
Dla mnie jest to kapela z dziecinstwa i moge smialo powiedziec ze sie na
niej wychowalem.
Nie bez kozery nasza kapela pt,,PUSK,,(Podwodna Ucieczka Sparalizowanego Konia)
miala w swoich szeregach skrzypce i tez folkowo-rokowe brzmienie.
Lza mi sie zakrecila kiedy chlopaki wyszli na scene i zagrali numery
przy ktorych kiedys pilo sie wina za dzieciaka na koncertach.
Powiedziec tylko chce ze to byl kawalek dobrej imprezy
z kawalkiem dobrej muzyki.Moze tylko panowie o szerokich karkach
troche za bardzo wkrecili sie w swoja prace i wyszlo tak jak wyszlo...mam na mysli nie potrzebne
uzywanie przemocy otoz wlasnie przez tych panow...
Wypadalo by tez powiedziec cos o Aliansie.No coz?
Bywalem na ich lepszych koncertach ale to moze wina pana technicznego ktory sobie wogole nie umial
poradzic z ich naglosnieniem.
Ale za to kupilem sobie przesliczna koszulke,,cala anarchia miesci sie w uliczniku,,.
Chlopaki z MegaYogi...
Tak dalej.

0 komentarze: