out of control











Po chwilowej niedyspozycji wrocilem.
Ten wekend byl naprawde obfity nie tylko w wydarzenia co i w alkochol.
Po pracy w sobote spotkalem sie ze znajomymi z ktorymi sie umowilem wczesniej ze pojdziemy na wernisaz mlodych polskich artystow(fotografia,malarstwo).
Out of Control...sama nazwa juz mowi sama za siebie.
W ciagu miesiace dwie takie same imrezy nazwane wystawami.
Lokal przyjemny,zal tylko prezentacji zdjec wielkosci A4 na czarnych kartonikach po przyklejanych na blue taku do sciany jedno na drugim.
Gdy by to bylo okrzykniete dyskoteka zalu bym nie mial i nie zalowal bym wstepu w wysokosci £2,a tak az sie piesci zaciskaly.

Nie ma tego zlego jednak co by na dobre nie wyszlo.
Ja z kolegami mialem prawdziwa uczte fotograficzna.
Tomek sprezentowal mi wlasnie w ten dzien przepiekny album Richarda Kalvara ktory przywiozl mi prosto z NY i przy schlodzonym piwie wszystcy w piatke koilismy nasze zranione oczy po tym co zobaczylismy na scianach lokalu.
Byl tez czas na partyjke bilarda i kilka zdjec uwieczniajacych wieczor.
Po kolejnym piwie oddalismy swoje poglady przed lokalem za kontynerem i podazylismy przed polnoca na urodziny Makarona.
Tak naprawde to sie wieczor dopiero zaczol....

przerwa w nadawaniu...do odwolania

Pan Malenczuk











Wczoraj w Cargo zawital Pan Malenczuk.
Koncert przyjemny,jednak wiecej czasu poswiecilem znajomym i raczeniem sie roznego rodzaju trunkow.
Nie przeszkadzalo mi to jednak zrobic kilka zdjec.

New Europe: who are you? soho theatre








Duzo sie ostatnio pisze i mowi w Brytyjskich mediach o emigracjii,zwlaszcza o polskiej emigracjii.
Jedni nas chwal,drudzy narzekaja.
Sam nie wiem co myslec.
Wiem tylko jedno,jak by anglicy chcieli wyslac wszystkich polakow spowrotem do kraju gdzie rzadza blizniacy to anglie spotkal by krach gospodarczy.Poczawszy od gastronomi,budowlanke po banki na ktorych widnieja polskie plakaty ,,.. mowimy po polsku..".

Patrzac na siebie ciesze sie ze od pewnego czsu odnalazlem swoje miejsce wlasnie tutaj.
Wlasnie tu odnalazlem swoja pasje do fotografii i wlasnie tutaj czuje ze sie rozwiajam kulturalnie czy jak kto woli artystycznie..
Nie czuje sie tez jednak zebym zabieral anglikom prace.Co chwile szukamy u siebie w Labie pracownikow i ku mojemu zdziwieniu na ogloszenia nie dostajemy zadnych CV od rodowitych angoli.
W poprzednich pracach sytuacja byla taka sama.Wiec? Jak widac nie tylko polacy maja tedencje do narzekania.

Jest jednak male ale,rece czasami opadaja jak sie poruszam roznymi srodkami transportu i slucham rozmow rodakow.Wiekszosc was sama wie co mam na mysli.

Wybralem sie we wtorek na dyskusje New Europe;who are you?
Zamieszcam kilka zdjec.

parapetowa u eli i remka















Pisal nic nie bede.Zacytuje tylko slowa Eli ktore dostalem w meilu.

...kulturalne zdjecia jak
na
ogrom syfu jaki po naszej zabawie pozostal...


P.S
Moze jednak wypada napisac ze bylo dosc artystycznie.
Impreza zaczela sie od przeczytania kilku wierszy Ryby a pozniej po odkreceniu litrowego Smirnofa okazalo sie ze sprzedali nam u ciapatych 1L czystej wody za £15.99.
Pycha

garden session vol.4


To juz bedzie 4 impreza w ogrodzie,
tym razem bedziemy witac wiosne.
Wszystkich znajomych serdecznie zapraszam.

sobota po pracy







W sobote po pracy zrobilem kilka zdjec:-).

Krzysztof Junior



Jak bym nie mogl umiescic zdjec dzieciaka znajomych u ktorych mieszkalem przeszlo rok w Warszawie.

I to jeszcze po takiej grozbie ze jak do jutra sie zdjecia nie znajda w ,,Zapiskach...'' to mi Mustanga spala.
Dobrze wiedziec ze humor wam dopisuje i ze wszystko w jak najleprzym pozadku.
U mnie chyba tez.

Mowie Ci,tak sie wczoraj...:-)

Pzdr

P.S
Mniejszych zdjec nie miales?