spotkanie Apartu


czekajac na reszte towarzystwa,

z dumnie uniesiona glowa Pawel wychodzi z sainsburego z reklamowka wypelniona butelkami...


Andzrzej Maria Borkowski




Pawel to jest niezla bestia...
nie dosc ze ladnie maluje to i zdjecia tez robi


cien kolezanki na scianie w galerii


pelna radosc na swiezym powietrzu...


Andrzej Maria Borkowski i ja

jak bede juz duzy to tez sobie zrobie takiego wasa:-)


o jejku,

tutaj nalezy sie kilka slow o koledze Danielu.
Siedzielismy na chodniku przed galeria bawiac sie pysznie kiedy nagle pojawil sie kolega Daniel,
staral sie cos wydukac po angielsku kiedy szybko sie zorientowal ze jestemy rodakami.
W Londynie jest od 7 dni bez dachu nad glowa,pieniedzy i pracy.
nosi przy sobie modlitewnik ze zdjeciami Matki Boskiej i cierpiacego na krzyzu Chrystusa,
pelen wiary i nadzieji.
Kiedy poprosilem go o jeden z obrazkow,Daniel bez wachania wyciagnol obrazek i wreczyl mi go.
Poplakalismy sie oboje,fakt ze na malym upojeniu alkocholowym ale szczerym wzruszeniu.
Obrazek teraz wisi na scianie a ja mam zal tylko do siebie ze nic nie zrobilem zeby mu pomoc tylko
napoilem go winem i fajkami.


Tu wypada mi tylko przeprosic Kinge,ona juz wie za co.

Nie ukrywam ze znowu sie upilem...przyjemnie w gronie przyjaciol

0 komentarze: