
Rece mi opadaja.
Juz od 4 tygodni jak czlowiek ma wolne w niedziele i chce pojechac do centrum to okazuje sie ze nasza kochana centralka nie dziala.
I tak dzisiaj,wiedzac ze centaralka nie jezdzi(a bylem umowiony z Basia na kawke w centrum),wsiadlem w autobus lini W15 i z mysla ze podjade sobie na Walthamstow a tam to juz Victoria zium do centrum i jestem.
I co???Psia morda,w sloneczny dzien wchodze na stacje a tam wielki napis ze SORRY ale dzisiaj NOT IN SERVICE i zagotowalem sie jak czajnik i pewnie gdybym mial gwizdek to bym wydal z siebie jakis dzwiek.
No tak,zostal jeszcze autobus ale w 30 minut nie ma bata nie wydostal bym sie i zdazyl na czas.
Odwolalem kawe... siedze przed telewizorem i gnije.