Portrety z W-wy...czyli jak uwiecznilem znajomych

Cale cztery dni przesiedzialem w Warszawie.
Przesiedzialem to raczej nieodpowiednie slowo.
Cztery dni biegania z zegakiem w reku tak zeby wszystko zalatwic na czas.
Nie mniej jednak uwiecznilem dwojke przefajnych czlowiekow na negatywie.








0 komentarze: