Pociag w strone architektury

Ostatnio zaczalem uzywac Mamiyi 7, aparatu srednio formatowego.
Tak wiec chodze po ulicach szukajac tego 'czegos'. I choc zauwazylem, ze ostatnio street tak mi troche na dlaszy plan zszedl, jak zreszta zobaczycie ponizej, to nie ubolewam az tak bardzo nad tym faktem. Wiem, ze nie zaprzestane streeta, a i odskocznia jest potrzebna czlowiekowi.
Moze to tez dlatego, ze dostalem od Basi bardzo fajna lekture na temat fotografii.
Ksiazka nosi tytul ,,Jak czytac fotografie, lekcje mistrzow fotografii''. Napisana przez Iana Jeffreya, sklada sie z krotkich biografii i opisu dokonan fotografow z ostatnich dwoch wiekow.
Autor omawia zarowno najwazniejsze etapy rozwoju tej sztuki, jak i tlo spoleczne i kulturalne, ktore wywieralo wplyw na fotografie jako forme artystyczna.
Ciekawie jest tak czytac o zyciu tworcow, o tym, jak dochodzili do swoich dokonan. Czesc z przedstawionych fotografow nie byla mi do tej pory znana, co czyni ksiazke jeszcze ciekawsza.

Wiec tak to wyglada z mojej strony...
Boli mnie jednak ostatnimi czasy pewien fakt. Dowiaduje sie pokatnie (maile od znajomych etc.), ze moje zdjecia niespodziewanie pojawiaja sie w roznych, przeroznych miejscach.
Mam w tym momencie na mysli Dode, ktorej jakis czas temu zrobilem kilka zdjec do swojego projektu ,,Incognito''. Wkrotce potem znalazlem moje zdjecie w internecie uzyte do promocji koncertu Dody. Wczoraj zas dostalem maila z linkiem przekierunkowujacym na jej Facebooka i jakie zdjecie ujrzalem? Dokladnie to samo.
Fakt jest taki, ze zawsze po zrobieniu zdjec przesylam do wgladu male pliki do akceptacji. Nie jest to jednak rownoznaczne ze zgoda na ich wykorzystanie...
Powiedzcie mi teraz, co ja mam w tej sytuacji zrobic? Czy tez czuc sie wyroznionym, ze Jedyna I Niepowtarzalna Krolowa Doda (cytuje za oficjalna strona internetowa piosenkarki) az tak polubila moje zdjecie? Czy tez urazonym, ze zdjecie jest wykorzystywane bez mojej wiedzy?
[confused]









5 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ja bym walczyla o prawa...

Anonimowy pisze...

zalisz sie czy chwalisz?? teraz ci maja wszyscy wspolczuc? biedaku doda cie oszukal!! to ty jej powinienes zaplaci za to ze ci pozwolila sie z fotografowac!!

Michal Kubacki pisze...

W wypadku portretu to chyba proste: ona dała twarz, ty dałeś oko, prawa do zdjęcia są 50:50, chyba że od początku umowa jest inna. Najlepiej pisemna.

A co mają powiedzieć ludzie, którym robisz zdjęcie na ulicy i potem wrzucasz do netu? Przecież nie zawsze jesteś w stanie spytać o zgodę nawet po fakcie.

Świat oszalał na punkcie praw autorskich, prywatności itp, nie dajmy się oszołomić. Moim zdaniem im więcej ciebie tym lepiej. A Dodzie napisz, żeby łaskawie małymi literkami napisała na stronie "foto D.Chrobak" i tyle.

Pozdrawiam serdecznie, zawsze wierny czytelnik twego bloga,

M. Kubacki

damian chrobak pisze...

dzieki Michale za kometarz...tak tez chyba zrobie.
Chociaz znajac siebie to puszcze to w niepamiec bo to i tak juz nie pierwszy raz mie cos takiego spotkalo.

Ale zeby tak odrazu zalic sie czy czy chwalic???
Oj anonimowy...czym tu sie zalic nie mowiac juz o chwaleniu.
Nie ona pierwsza mnie oszukala i swiat z tego powodu mi sie nie zawalil.
Zycie

Anonimowy pisze...

Podoba mi sie, co pisze Michal Kubacki.
:)