wakacje-rodzice







dlugo mnie nie bylo ale to za sprawa mojego tygodniowego pobytu w polsce...

i znowu potwierdza sie regula ze jak cos zaczyna sie beznadziejnie to znaczy ze bedzie ok.
pojechalem na lotnisko w niedziele i okazalo sie na miejscu ze skasowali lot bez zadnego podania powodu,wreczyli tylko pasazerom karteczki z numerem telefonu i kazali dzwonic.

...no to dzwonie z lotniska i po 10 minutowym siedzeniu na sluchawce odzywa sie pani lagodnym glosem ,,w czym moge pomuc?,,

to ja mowie ze siedze na lotnisku i chcialbym do polski ale ze lot odwolany i wogole co ja mam zrobic a ona ze tak wie i jest tu zeby mi pomoc i ze jezeli mnie to interesuje to moge sobie ten bilet wykozystac w ciagu 3 miesiecy:-)

to ja na to ze prosze pania ale jak to jak ja chce teraz i tam rodzina czeka a ja tak bardzo sie napalilem ze powinna zrozumiec moja sytuacje(generalnie lapalem sie brzytwy)

to pani mi na to ze ok i ze jak jestem zainteresowany to moge jutro czyli w poniedzialek poleciec tym samy lotem(mam na mysli godzine)
tak,tak chce.
i polecialem

w poniedzialek przywitalem sie z rodzicami
huraaaaa.....

0 komentarze: