andrzejki
To juz przeszlo tydzien minol po Andrzejkach.
Mial byc grill i rozne zabawy ogrodowe ale pogoda wogole nam nie dopisala.
Goscie sie z licznej grupy wykruszyli ale to moze i dobrze bo Ci ktorzy przyszli i tak sie swietnie bawili i chata pelna ludzi byla.
Bylo wszystko,duzo alkocholu(do dzisiaj go spijamy),wrozby andrzejkowe(lanie wosku) no i jak na kazdej szanowanej sie imprezie grupki ludzi ktore sie porozdzielaly(kuchnia,przedpokoj,pokoj)
Nic mi innego nie pozostaje jak tylko podziekowac za doborowa zabawe i przybycie.
Kolejna impreza udana.
Chcial bym tylko znales osobnika ktory postawil rozgrzany czajnik z woskiem na komode...
Komentowac nie musze co sie stalo z komoda.
Nastepne party na wiosne-bedzie sie dzialo.
- niedziela, 9 grudnia 2007
- Autor: damian chrobak o 13:22
-
0
komentarze
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz