cos naprawde z glebokiej szuflady

A to sie naprawde ucieszylem jak znalazlem to zdjecie.
Na zjeciu zaprezentowaly sie dwie wybitne panie fotograf od lewej Basia Sokolowsa i Ania Wawrzkowicz.
Panie dla ktorych jestem pelen szacunku za ich dzialalnosc artystyczna i za to ze bylo mi dane spotkac je na swojej drodze.
Milo wspominam czasy kiedy to Basia Sokolowsa pomieszkiwala w Londynie i udawalo na sie od czasu do czasu spotkac na tzw kawe wieczorna gdzie to biedaczka musiala wysluchiwac moich ciaglych nazekan:-).
A z Ania...no coz do dzisiaj sie trzymamy razem i jestesmy jak dwa lyse konie.
Tak mi sie przynajmniej wydaje.
Pzdr


2 komentarze:

pejcz pisze...

jakie konie?

damian chrobak pisze...

lyse konie